Magdalena S.
2013-12-05 18:38:03,
ocena: 3
Opinia użytkownika sklepu
Bardzo dużo słyszy się o szkodliwości jedzenia. Wszystkie ulepszacze smaków, konserwanty, barwniki... Chemia w pożywieniu nikogo nie przekonuje, jednak jest w nim obecna i ciężko tego uniknąć. Nie jestem pewna, czy da się ją wykluczyć w dzisiejszych czasach całkowicie, ale z pewnością można ją nieco ograniczyć. Jednak czy pomyślelibyście, że to, co producenci promują jako "zdrową żywność" może nam szkodzić?
Dr Hans-Ulrich Grimm przez wiele lat zbierał dowody i materiały, które świadczyłyby o tym, że wiele koncernów spożywczych oszukuje swoich klientów. Książka "NIE JEDZ TEGO! Szkodliwe składniki "zdrowego" jedzenia" jest zbiorem tych informacji, które momentami są naprawdę szokujące. Coś, co ma piękna otoczkę reklamową, okazuje się być bardziej szkodliwe niż można by przypuszczać. Bo komu by do głowy przyszło uznać Actimela za coś, co źle na nas wpływa? Pewnie nikomu. W końcu ma wzmacniać odporność organizmu. A sałatki pełne witamin? No któż by pomyślał, co się w nich kryje.
Książka jest naprawdę dobrze skonstruowana i napisana, a co najważniejsze - widać ogrom włożonej w nią pracy. Autor pisze konkretnie i na temat, a z pewnością nie było mu łatwo zdobyć te wszystkie informacje. Poruszany temat jest nieco kontrowersyjny, bo w końcu Dr Grimm rzuca w pewnym sensie wyzwanie koncernom spożywczym, podważa ich autorytet i robi antyreklamę, ale kto wie, czy nie ma w tym wszystkim racji? To nie są jego chore wymysły, tylko fakty poparte badaniami i dochodzeniami. Z pewnością pozycja ta daje czytelnikowi do myślenia i zastanowi się on drugi raz, zanim sięgnie po coś "zdrowego".
Momentami odczułam jednak wrażenie, że autor trochę przesadza. Gdyby tak się zastanowić, to wynika z tej książki, że praktycznie nic nam nie wolno jeść, bo wszystko jest szkodliwe. Najlepiej przenieść się na własną farmę i samemu sobie wszystko hodować, a i tak nie ma pewności, że byłoby wszystko w porządku. Zgodzę się z tym, że "co za dużo, to niezdrowo", ale nie można popadać w paranoję. Gdy od czasu do czasu zjemy batonik czekolady, nic nam się nie stanie. Nikt jeszcze od tego nie umarł. Toteż trzeba do tej książki podejść zdroworozsądkowo i trochę z przymrużeniem oka.
Z pewnością jest to ciekawa lektura, która zmusza nas do refleksji. Zawiera sporo ciekawych informacji i porad, które mogą nam się przydać. Nieco zmienia pogląd czytelnika na sposób odżywiania, ale jak już mówiłam - nie popadajmy w paranoję. Napisana jest przystępnym językiem, co uważam za plus, bo w sumie tematyka nie do końca łatwa. Osoby zainteresowane zdrowym odżywianiem zdecydowanie powinny po nią sięgnąć, ale nie polecam jej osobom zdesperowanym, ponieważ mogą przesadzić w złą stronę z rozumowaniem tej książki. Tematyka kontrowersyjna, a to mi się podoba. Dobra i interesująca lektura, z którą warto się zapoznać..