Joanna P.
2018-01-04 09:05:52,
ocena: 4
Opinia użytkownika sklepu
*****[Adres usunięty]*****
Cytując [Adres usunięty] “Before the Kardashians, There Were the Mitford Sisters”. Niepoprawne skandalistki, bezkompromisowe, piękne i bogate (choć z tym akurat to różnie bywało) arystokratki, które w czasach II Wojny Światowej znał cały świat do dnia dzisiejszego budzą w Anglii skrajne uczucia.
„Przyklejone im etykietki (…): Pisarka, Włościanka, Faszystka, Nazistka, Komunistka i Księżna. (…) Nancy (…) zyskała sławę, jako pisarka, a stworzone przez nią w latach czterdziestych powieści Pogoń za miłością i Miłość w zimnym klimacie należą do ukochanych klasyków literatury angielskiej. Pamela ze swoją wiejską hodowlą kur (…). Diana, największa piękność swojego pokolenia, ze spokojem porzuciła sosjetę i męża dla przywódcy Brytyjskiej Unii Faszystów, sir Oswalda Mosleya. Unity, poczęta w kanadyjskim mieście o nazwie Swastika, została gorliwą nazistką i bliską towarzyszką Adolfa Hitlera. Jessica uciekła z kolegą komunistą, Esmondem Romillym, siostrzeńcem (i rzekomym synem) Winstona Churchilla, (…) Deborah została kasztelanką Chatsworth House, przepysznej siedemnastowiecznej rezydencji rodu Devonshire, a swój gabinet zapełniła pamiątkami po Elvisie Presleyu.”
Oto bohaterki książki Laury Thompson pt.: „Siostry”. Nie ulega wątpliwościom, że siostry miały fascynujące życie i choć ich poglądy polityczne mogą być mocno dyskusyjne to historie ich życia czyta się z zapartym tchem. Wiecznie rywalizujące, zazdrosne o siebie nawzajem jednocześnie motywowały się i wspierały, nienawidziły i kochały. Nie bardzo interesowało je, co świat o nich pomyśli, prowokowały swymi wypowiedziami i zachowaniem.
„Bycie znienawidzoną nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia”
Na kartach książki prócz rodziny Mitfordów pojawiają się takie osobistości jak przywołani tu już Winston Churchill i Adolf Hitler, ale również John Betjeman, Evelyn Waugh czy Bryan Guinness (tak, z tych Guinnessów ;)).
Niestety odnoszę nieodparte wrażenie, że autorka nie wzięła pod uwagę, iż można nie znać losów rodziny Mitfordów. Muszę się Wam przyznać, że ja właśnie jestem taką osobą i przez pół książki czułam się jak dziecko we mgle. Przysłowiowy „groch z kapustą” to mało powiedziane, liczne powtórzenia, odniesienia, porównania do postaci z książek napisanych przez Nancy czy Jessice i skróty myślowe powodowały u mnie nie małą frustrację. W połowie książki przeprowadziłam wręcz mały reacherch w Internecie (niestety nie znajdziecie zbyt wielu informacji w języku polskim na temat sióstr Mitford) co troszeczkę ułatwiło dalszą lekturę. Kolejną rzeczą, która w książce mi się nie spodobała jest fakt używania przez autorkę wielu francuskich zwrotów, które nie zostały przetłumaczone w przypisach. Może pani Thompson nie sądziła, że jej książka będzie przetłumaczona na inne języki, a znajomość języka francuskiego w Anglii jest nagminna, ale w Polsce chyba nie do końca. Na początku sama sobie tłumaczyłam te zwroty natomiast później z tego zrezygnowałam, bo strasznie wybijało mnie to z rytmu czytania.
Niemniej jednak serdecznie zachęcam Was do zapoznania się z biografiami sióstr Mitford. Ja osobiście jestem tak zafascynowana, że już wpisałam na swoja listę ”do przeczytania” książki autorstwa Nancy.
Pozdrawiam
K.
Erna E.
2018-01-01 15:38:58,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Relacje między siostrami często rzutują na ich dorosłe życie. W dzieciństwie — powiernice sekretów, czasami rywalki, starsze uczące te młodsze. Pierwszy wspólnie wypalony papieros, opowiadane na ucho historie o ukochanych chłopcach. Jak odnaleźć się w rodzinie, gdzie sześć dziewczyn jest tak różnych i tak podobnych?
Nancy, Pamela, Diana, Unity, Jessica i Deborah. Był też Tom, ich brat. Najstarsza z sióstr, pisarka o ciętym piórze. Druga, miłość brytyjskiego poety, Johna Betjemana. Trzecia, została żoną zagorzałego faszysty, podzielała jego ideologię. Czwarta, ubóstwiała Hitlera do tego stopnia, że próbowała popełnić samobójstwo, gdy Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Rzeszy. Piąta, wyszła za bratanka Winstona Churchilla i była komunistką. Najmłodsza, poślubiła Andrew Cavendisha, finalnie otrzymała tytuł księżnej. Wszystkie charakteryzował bunt wymieszany z kontrowersją, co zaowocowało. Biografie Mitfordówien nadal uznawane są szalenie intrygujące. Pochodziły z wyższych sfer, dość zubożałych, a każda z dziewcząt już od dnia narodzin prowadziła życie mogące nadawać się na filmowy scenariusz. Laura Thompson przybliża sylwetki sióstr, nie zapominając o matce, ojcu, bracie, mężach. Jakie czynniki wpłynęły na losy klanu Mitfordów?
Od dawna wiadomo, że jestem wielką miłośniczką książek biograficznych. Zauważam je w zapowiedziach wydawniczych i automatycznie publikacje tego typu mają pierwszeństwo. Tak wypadło też tym razem. Moją uwagę przykuła pozycja traktująca o rodzinie, która zainteresowała mnie pewien czas temu. Byłam w okresie życia, gdy namiętnie czytywałam wszystko, co dotyczyło Adolfa Hitlera. Również jego otoczenia. Niejednokrotnie przewijało się nazwisko Unity Mitford, czyli kobiety najczęściej nazywanej „domniemaną kochanką Führera”. Zauważyłam, że wokół Unity narosło wiele mitów, zwykłych kłamstw. Wręcz perfidnych. Jej historia od początku sprawiała wrażenie bardzo interesującej, stopniowo dowiadywałam się pojedynczych informacji o całym klanie. Dlatego ucieszyła mnie wieść o opublikowaniu w Polsce książki autorstwa Laury Thompson. Stwierdziłam, iż to dobra okazja, aby móc swoją wiedzę zebrać w całość, skatalogować rzeczywistość, odsunąć bzdury. Przeczuwałam burzę sprzecznych emocji względem głównych bohaterek.
Od wstępu dostrzegłam pewien szczegół, który może sporo osób odstraszyć. To pozycja idealna dla ludzi mających jakąś styczność z losami Mitfordów. Inni mogą poczuć się dość zdezorientowani, ponieważ Thompson prowadzi narrację w stylu pełnym oczywistości. Łatwo stracić orientację w tym ogromnym drzewie genealogicznym, jeżeli po raz pierwszy słyszy się o siostrach. Z góry muszę zaznaczyć, iż najpierw warto poszperać w Internecie, obeznać z tematem, a dopiero później zabrać za lekturę. To oszczędzi czasu, powracania do bezustannie czytanej strony, zniechęcenia, a to ostatnie zdecydowanie się pojawi, kiedy skoczymy na głęboką wodę.
Myślę, że mimo wszystko nie należy skreślać całej publikacji. To okrutnie wciągająca opowieść. Ciężko się oderwać, gdy nabieramy wspomnianego wcześniej przygotowania. Przyznaję, zarwałam noc, bo stale dokładałam rozdziały. A potem znowu przeczytałam, żywiąc nadzieję, iż niczego nie pominęłam. Dużą sztuką jest pomieszczenie tylu życiorysów na kilkuset kartkach. Nie wiem, jak z innymi wydaniami, ale w polskim zabrakło mi zdjęć. Thompson przyłożyła się do pracy, na swoim koncie posiada biografię poświęconą wyłącznie Nancy, więc Mitfordówny towarzyszą jej literackiej karierze już naprawdę długo.
Na pierwszy rzut oka siostry są zwyczajnie wyrachowanymi kobietami, których nie sposób lubić. Ich sympatie polityczne, snobizm, zazdrość, wieczne zwady i zdrady. Jednocześnie trudno odmówić im niezależności, iskry sprawiającej, że każde wydarzenie traktowały bardzo serio, z monstrualnym wręcz zaangażowaniem. Te kobiety były idealnym produktem własnych czasów. Autorka „Sióstr” świetnie odmalowała tło historyczne, społeczne oraz ekonomiczne. Dzięki temu łatwiej jest zrozumieć wybory Unity lub Diany. Właśnie Dianę uznaję za postać godną największej uwagi, na równi z „szarą eminencją”, czyli Sydney, matką. Jeśli chcemy poznać dzieci, musimy zgłębić się w ich wychowanie, a Sydney miała na potomstwo spory wpływ. Co zaowocowało konfliktami trwającymi przez wiele lat.
Książka Laury Thompson z pewnością przypadnie do gustu osobom zaznajomionym z rodziną Mitford, choćby powierzchownie. Lektura pomoże rozwinąć wiedzę, zachęci do dalszych poszukiwań, a proszę mi wierzyć, to temat-rzeka. Sama z przyjemnością kolejny raz sięgnę po swój egzemplarz — autorka ma ogromny dar do opowiadania. Liczę, że w przyszłości nadarzy się okazja do przeczytania innych jej publikacji.
Królewskie R.
2017-12-30 12:29:44,
ocena: 4
Opinia użytkownika sklepu
Jeden brat i sześć sióstr. Ich późniejsze podziały polityczne między komunizmem i faszyzmem, kontrowersje z tym związane, małżeństwa oraz styl były dominantą angielskiej kultury lat 30. i 40. XX w. Najstarsza, Nancy, była jedną z najlepiej sprzedających się powieściopisarek i biografek swoich czasów. Była też apolityczna Pam, najmniej znana z sióstr oraz brat Tom, faszysta, który odmówił walki z Niemcami.
Następna- Diana, która poślubiła finansowego barona, Bryana Waltera Guinness'a i słynęła zarówno z urody jak i ze swoich faszystowskich przekonań. To dla nich zostawiła męża kilka lat po ślubie, a w zasadzie dla Oswalda Mosley'a, którego poślubiła w tajemnicy w 1936 r. w Berlinie. Hitler był jednym z gości, a Diana była jedną z niewielu osób, które znały zarówno jego, jak i Churchilla.
Kolejną zwolenniczką faszyzmu była Unity, jednakże to ona miała prawdziwą obsesję na punkcie Hitlera i w wieku 19 lat przeniosła się do Niemiec, gdzie stała się jednym z jego powierników i bliskich przyjaciół. Po wybuchu II wojny światowej, rozdarta pomiędzy miłością do Anglii i Niemiec, próbowała popełnić samobójstwo, co szybko podchwyciły media, że niejako powodem jej pobytu w szwajcarskim szpitalu była nie próba samobójcza, ale ciąża. Ojcem dziecka miał być Hitler. Pisarkami były też Jessica oraz Deborah. Pierwsza z nich była komunistką, która w wieku 19 lat, która pomimo przeszkód, poślubiła Esmonda Romilly, bratanka Winstona Churchilla, i osiadła z nim w Ameryce. Po jego śmierci wyszła ponownie za mąż i napisała kilka książek. Deborah była najmłodszą z sióstr i żoną 11. Księcia Devonshire. Zdementowała plotki i domniemania mediów na temat rzekomej ciąży Unity, ucinając definitywnie spekulacje. Nie wiadomo czy to prawda, czy jedynie publiczny wizerunek. Wiele z takich historii nie ujrzy nigdy światła dziennego, pozostajac na zawsze tajemnicą.
Nigdy wcześniej nie słyszałam o siostrach Mitford. I teraz zastanawiam się, jakim cudem. Interesuję się historią od lat, kontrowersyjne postacie są mi bardzo dobrze znane. Jak tak teraz pomyślę, że dowiaduję się o nich dopiero teraz to aż mi troszeczkę głupio. Na szczęście ten kryzys już zażegnany, bo jestem świeżo po lekturze od Wydawnictwa Kobiecego o siostrach Mitford i wszytskie zaległości zostały nadrobione.
Siostry Mitford, tak bardzo kreatywne kobiety, tworzyły niezwykły kontrast, wzbudzały swoją osobą wiele kontrowersji i rozgłosu. Chociaż przymiotnik "mitfordowski" nie istnieje w słowniku, obraz sióstr Mitford stał się synonimem arystokratycznego uroku, śmiertelnie niebezpiecznego i uzależniającego. Książka Laury Thompson jest zbiorową biografią przede wszystkim sióstr Mitford ale także i najbliższej ich rodziny. Żałuję trochę, że wcześniej nie zetknęłam się z biografiami poszczególnych sióstr, by móc wszystko dokładniej zrozumieć, bo tutaj romanse, zdrady, małżeństwa i ślubne bądź nieślubne dzieci tak bardzo mi się mieszały, że czasami musiałam dany fragment czytać kilka razy, by móc wszystko dokładnie zrozumieć. Nie mniej jednak świetnie się bawiłam przy tej powieści.