Darmowa Dostawa od 249,00 zł
Koszty dostawy od 8,99 zł (punkty odbioru)
Odbiór osobisty za 0 zł:
Warszawa, Wrocław, Białystok, Poznań, Częstochowa, Łódź, Lublin, Szczecin, Piotrków Trybunalski, Zamość,
Suwałki, Ełk,
Grajewo, Chojnice, Świdnica,
Zielonka, Łomża.
Napisałam tę książkę w ciągu paru miesięcy po śmierci ojca. Ma rytm braku i rozpaczy. Nie pisałam autoterapeutycznie, ale tym bardziej nie po to, by przerobić doświadczenie w literaturę. Pisałam, bo nie mogłam robić nic innego. Oczywiście, wykonywałam codzienne czynności i ich niezbędność stała się jednym ze składników narracji: dorośli rozpaczają po wykonaniu obowiązków. Pocieszałam się obrazem taty, który zatelefonowałby do mnie zaraz po lekturze. To straszne pocieszenie, ponieważ miałby pochwalić mnie za opis swojej własnej śmierci.
Inga Iwasiów
„Umarł mi” to książka najbardziej osobista, najbardziej intymna: płacz rozpisany na kilkadziesiąt zdyscyplinowanych, rzeczowych, trzymających się w karbach stron. Dziennik żałoby, raport z rozpaczy. Zapis uczuć dojrzałej kobiety, córki, która niespodziewanie traci ojca, musi przyjąć jego śmierć, nie pozwolić, by świat wokół się rozpadł. Oswoić otchłań. Pomóc matce, wybrać postawione na trumnie zdjęcie, wynieść z warsztatu zmarłego zegarmistrza tysiące niepotrzebnych już mechanizmów. Ale nade wszystko żyć dalej ? z otwartą raną, amputowaną miłością, z tą wyrwą w istnieniu, która nie daje o sobie zapomnieć. Którą trzeba jakoś zasypać, zagadać, zasłonić solidną codzienną robotą. Najbardziej osobista, a zarazem najbardziej uniwersalna. Bo przecież Inga Iwasiów mówi także w imieniu nas wszystkich. Którzy doznaliśmy osierocenia i nie wiedzieliśmy, jak wykrzyczeć naszą żałobę. Nasze poczucie niesprawiedliwości. Naszą bezradność. Mówi za nas: z wnętrza tego bólu, tego osierocenia, tego milczenia, które niegdyś stawiała przed nami Anna Świrszczyńska: „Kiedy matka konała, / nie miałam czasu płakać. / Musiałam jej pomagać / przy umieraniu. // Kiedy skonała, / stałam się trupem. / Trupy nie płaczą”.
Andrzej Franaszek