Magdalena S.
2015-03-07 13:23:49,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Dawniej ludzie nie mieli takich udogodnień jak my. Nam wystarczy wyjść z domu, udać się do sklepu i już mamy całe mnóstwo roślin do wykorzystania w kuchni. Jednak już od zarania dziejów człowiek interesował się tym, co daje mu natura – spożywał całe mnóstwo roślin zielonych, jednak tendencja ta znacznie zanikła. Dzisiaj raczej nie spotyka się ludzi, którzy idą do lasu bądź na łąkę mając na celu zebranie czegoś na obiad. A szkoda, bo nawet nie zdajemy sobie sprawy, jakie dobrodziejstwa można tam znaleźć.
Oznajmiam wszem i wobec, że książka „Jadalne rośliny dziko rosnące” trafia do grona moich ulubionych pozycji! Jestem pod tak ogromny wrażeniem jej wykonania, że aż ciężko mi to wyrazić słowami. Jej wydanie jest po prostu znakomite, a ogrom zawartych w informacji przytłaczający, ale w jakże pozytywnym tego słowa znaczeniu. Otrzymujemy opisy wielu gatunków roślin, które idealnie nadają się do tego, aby korzystać z ich dobrodziejstw. Już na wstępie otrzymujemy jasne informacje, jak z tej książki korzystać, co oznaczają wszystkie symbole, na które się natkniemy, a co więcej, rośliny zostały podzielone w taki sposób, aby ułatwić szybką i prostą identyfikację.
Co składa się na opis pojedynczej rośliny? Nazwa polska, nazwa łacińska, przynależność do rodziny, zdjęcie i podstawowe informacje typu wzrost czy czas kwitnienia. Ale to zaledwie początek, bowiem potem otrzymujemy kwintesencję tego, co najważniejsze – zastosowanie poszczególnych części rośliny w kuchni, spis cennych substancji w niej zawartych (naukowe słownictwo to coś, co kocham!) oraz działanie lecznicze. Każda roślina opatrzona jest zdjęciem, dzięki któremu najłatwiej będzie ją zidentyfikować w warunkach naturalnych. Dodatkowo w niektórych przypadkach otrzymujemy również dokładny i szczegółowo opisany schemat, dzięki któremu wiemy, na co należy zwracać największą uwagę przy identyfikacji.
Świetną rzeczą są strony poświęcone niebezpiecznym pomyłkom. Na pewno każdy doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wiele roślin jest trujących i nikt nie chce ich przez przypadek zebrać. Dzięki tej książce na pewno będzie łatwiej poradzić sobie z tak nieprzyjemnymi sytuacjami. Kolejnym dodatkiem są tabele przedstawiające czas zbioru poszczególnych roślin, nawet z podziałem na ich poszczególne części (liście, korzenie, nasiona). No i już to, co urzekło mnie najbardziej – opisy istotnych substancji leczniczych, takich jak alkaloidy, aminy biogenne, kwasy, olejki, saponiny i kilka innych.
„Jadalne rośliny dziko rosnące” to książka cudowna, znakomita i jedyna w swoim rodzaju! Zawiera w sobie wszystko to, co powinna. Autorzy z pewnością włożyli w nią mnóstwo pracy, ale efekty są powalające. Zdecydowanie warta swojej ceny, cieszy oko, a przydatna okaże się na pewno! Zwłaszcza dla osób interesujących się ziołolecznictwem czy naturalnym odżywianiem. Ja jestem wręcz przekonana, że będzie mi nie raz towarzyszyć podczas spacerów i dzięki niej wzbogacę swój jadłospis. Stanie się nieodłącznym elementem wycieczek, a co więcej – pokuszę się o stwierdzenie, że dzięki niej można stać się mistrzem w rozpoznawaniu jadalnych roślin, które wiele osób lekceważy, ba! Nawet czasem uważa za chwasty. Nigdy nie wiadomo, kiedy taka wiedza się przyda. Książka idealna w całej swojej okazałości!.
Agnieszka D.
2014-07-15 19:49:53,
ocena: 5
Opinia użytkownika sklepu
Steffen Guido Fleischhauer to dyplomowany inżynier do spraw projektowania i architektury krajobrazu. Jego pasją są jadalne dzikie rośliny. Jurgen Guthmann zajmuje się tematyką żywieniową i zdrowotną, jest specjalistą w zakresie roślin leczniczych i grzybów. Roland Speigelberger od 1986 roku jest zainteresowany dzikimi roślinami. Razem stworzyli książkę „Jadalne rośliny dziko rosnące”, która w Polsce ukazała się w 2014 roku dzięki wydawnictwu Vital.
Poradnika nie da się streścić. Jest ON mini encyklopedią roślin, które znajdziemy na łonie natury. Obecnie ich zastosowanie zostało wyparte przez przemysł spożywczy. Książka zawiera opis dwustu najbardziej rozpowszechnionych i najważniejszych roślin jadalnych. Każdy opis posiada nazwę polską, łacińską oraz nazwę rodziny. Charakterystyka składa się z krótkiego wprowadzenia, zastosowania w kuchni (z wyróżnieniem poszczególnych elementów) i działanie lecznicze. Oprócz tego pojawia się lista z cechami wyglądu. Dopełnieniem jej jest obrazek i fotografia, które mają pomóc w rozpoznaniu na łące danej rośliny. Podstawowe cechy wyglądu podano też w zielonych ramkach obok nazwy. Pod nazwą pojawiają się małe rysunki, które mają mówić o tym, co z danego ziela nadaje się do spożycia. Oznaczenia te są wyjaśniona na skrzydełku okładki.
Książka posegregowana jest według obrysu liścia. Na skrzydełku znajdziemy wyjaśnienie, na jakich stronach znajdują się jakie liście. Znajdziemy tu również wskazówki dotyczące opisu roślin i opis symboli. To pomocna ściągawka, która na pewno przyda się podczas używania pozycji.
Większość poradnika zajmuje zielona część, czyli opis roślin, które są jadalne. Pod koniec pojawiają się pomarańczowe obwódki, które informują o roślinach trujących, które wyglądem przypominają te dobre. Są opisane podobnie do swoich zdrowych odpowiedników. Umieszczono też informację o tym, z jaką rośliną mogą być pomylone i co należy zrobić, gdy się nimi zatrujemy. W tym rozdziale znajdziemy także spis miejsc, do których należy się zgłosić w razie pomyłki.
Na samym końcu pojawia się tabela okresu zbiorów roślin z podzieleniem na dwanaście miesięcy. Zioła zostały rozpisane alfabetycznie, ale przy każdej znajduje się numer strony, na której się znajduje. Tabela jest prosta. Ma kolorowe oznaczenia, łatwo się nią posługiwać.
Całość dopełnia spis substancji roślinnych, które znajdziemy w jadalnych ziołach oraz dodatki: bibliografia, wykaz ilustracji i spis alfabetyczny.
Język jest prosty, zawiera podstawowe informacje przekazane skrótowo. Układ na stronie jest bardzo korzystny podczas odbioru – dwie szpalty na każdej stronie pozwalają szybko zorientować się, z jakim ziołem mamy do czynienia. Łatwo się po nim poruszać. Nie jest to książka do poczytania, ale jest bardzo dobrze napisana i przygotowana w sam raz do korzystania podczas zbiorów.
Ogólnie bardzo podoba mi się ta pozycja. Jest wykonana bardzo dobrze, kolorowe zdjęcia pozwalają łatwo zidentyfikować rośliny, a opisy są wystarczające. Pozycja ta jest niczym encyklopedia, która może uratować życie podczas zbiorów. Jest przemyślana i na pewno dla wielu będzie przydatna.
Polecam tym, którzy chcą wprowadzić do swojego życia zdrowie z natury. Jeśli chcemy powrócić do metod leczniczych naszych babć, leczyć się naturalnymi składnikami i samemu zbierać rośliny, ta pozycja jest obowiązkowa. Zobaczcie, co rośnie w waszych ogródkach, albo na łąkach, które odwiedzacie. Może akurat ta roślina przyniesie wam ulgę w schorzeniu?.